Najczęściej importowane samochody z USA – część 4
W czwartej części artykułów przedstawiających najpopularniejsze auta importowane ze Stanów Zjednoczonych wrócimy na chwilę do Europy. Oczywiście, zgodnie z trendami na rynku klienci najczęściej wybierają podwyższone, funkcjonalne nadwozia SUV/crossover. Tak więc w dzisiejszym artykule pochylimy się nad produktami europejskich marek premium – BMW, Audi i Mercedesa. Każdy z trzech prezentowanych pojazdów należy do segmentu D. Czy domyślacie się o jakich modelach będzie mowa?
BMW X3 G01 – SUV dla tych, co lubią prowadzić
BMW od dziesięcioleci cieszyło się łatką samochodów, które świetnie się prowadzą. Rewelacyjne sedany, piękne samochody sportowe, rodzinne kombi – to były pojazdy, które łączyły funkcjonalność z rewelacyjnymi odczuciami z jazdy oraz bardzo dobrymi osiągami. SUVy, to pojazdy, które słyną z wyższego zawieszenia, bywają podatne na boczny wiatr i mają charakterystykę prowadzenia zbliżoną do kombivanów. BMW postanowiło sprawdzić, czy SUV może prowadzić się lepiej, a zaczęli już pod koniec lat 90 XX wieku modelem X5. Na szczęście pierwsza generacja X5 nie jest obiektem naszych zainteresowań.
Model X3 zadebiutował w 2003 roku i z miejsca stał się hitem sprzedażowym BMW. Zgrabny, przyjemnie narysowany samochód ze stałym napędem na 4 koła spodobał się ludziom i tak zaczęła się historia X3 – SUVa, który całkiem fajnie się prowadzi. Trzecia generacja, oznaczona kodem G01, została wprowadzona do sprzedaży w roku 2017 i podobnie jak poprzednie wcielenia, była dużym sukcesem niemieckiego koncernu. Przyczyniło się do tego kilka istotnych elementów – coraz lepsze prowadzenie, mnogość jednostek napędowych, ciekawe nowinki techniczne i świetny wygląd.
Amerykański europejczyk
BMW X3 G01 nie było produkowane w Europie. Jednak było produkowane w Stanach Zjednoczonych. Czy to jest powód tak dużego zainteresowania importem tego auta do Polski? Być może. W końcu to jeden z najpopularniejszych samochodów, które sprowadzamy z USA. A może fakt, że to świetny samochód? Bo i tego ciężko mu odmówić. Przede wszystkim, jest to najładniej zaprojektowany SUV od BMW. Świetne, proporcjonalne nadwozie, z długą maską i krótkimi zwisami zapowiada, że za kierownicą czeka nas fajna zabawa. Smakowite detale stylistyczne są charakterystyczne dla monachijskich wyrobów, a podkreśleniem walorów X3 są gładkie, muskularne linie sylwetki z ciekawie zaprojektowanymi wlotami powietrza.
Za przyjemność z jazdy odpowiadają nie tylko ciekawe silniki, których do wyboru jest całkiem sporo. Istotną zmianą, która poprawiła właściwości jezdne jest obniżenie masy względem poprzedniej generacji. I to o ponad 50kg. Wydawać by się mogło, że to nie tak dużo, jednak każdy kilogram w dół potrafi zdziałać naprawdę sporo. Dodatkowo, X3 G01 jako pierwszy SUV w historii BMW był oferowany z napędem sDrive, to znaczy że mógł mieć napędzaną tylko tylną oś, co oczywiście spodobało się tym, którzy lubią „zarzucić tyłkiem”. A możliwości do nieco bardziej agresywnej jazdy są generowane przez mocne motory sprzęgnięte z rewelacyjnym automatem od ZF.
Silniki dostępne w BMW X3 G01 były mocne i trwałe. Do wyboru mamy 7 jednostek benzynowych, 3 diesle i miękką hybrydę. Flagowy i najbardziej sportowy wariant – X3M Competition ma ponad 500KM, co w stosunkowo niewielkiej i wspaniale wyważonej „budzie” gwarantuje emocje za kółkiem. Wspomnijmy jeszcze, że jak na samochód klasy premium przystało, jest wyposażony po sam sufit i jeśli dobrze poszukamy, to możemy znaleźć naprawdę dopasioną perełkę. Tak więc BMW udało się stworzyć pojazd, który łączy funkcjonalność i wygodę samochodów SUV z legendarną, bawarską precyzją prowadzenia.
A co my wstawilibyśmy w nasze garaże? Podstawowego diesla 2,0... hehe, wiadomo, że X3M Competition!
Audi Q5 II – trakcja na pierwszym miejscu
Kolejnym SUVem segmentu D premium, który chcemy Wam pokazać jest Audi Q5 drugiej generacji. Tym razem nie jest to jednak alternatywa dla BMW, jak to wyglądało w poprzednich tekstach, jest to pojazd, który właściwie remisuje z BMW o laur najpopularniejszego, europejskiego SUVa importowanego z USA. W tym artykule alternatywa będzie jedna i to oczywisty wybór przy tej konkurencji. Ale wracając do Q5...Audi w segmencie SUV ma jeszcze mniejszy staż niż BMW. Pierwszym tego typu pojazdem było oczywiście okropne (subiektywna opinia autora) Q7, które straszy dzieci od 2005 roku. Pierwsza generacja Q5 pojawiła się w roku 2008 i trzeba przyznać, że wyglądała o niebo lepiej od starszego brata.
Druga odsłona Q5, podobnie jak pierwsza, to samochód, który również odniósł spory sukces rynkowy. Skierowany do nieco innej grupy klientów SUV, posiadał wszystko, czego oczekiwali odbiorcy marki z Ingolstadt – fenomenalny napęd quattro, szybką skrzynię DSG i średni rozkład mas. A wszystko to opakowane w stonowaną, kanciastą i elegancką karoserię z dużym grillem i czterema pierścieniami. W porównaniu do poprzednika, Q5 drugiej generacji stało się nieco wyższe i szersze, co zwiększyło przestrzeń wewnątrz. Powiększył się bagażnik oraz miejsce dla pasażerów, szczególnie w drugim rzędzie siedzeń. Co ciekawe, zmniejszyła się wysokość, dzięki czemu obniżył się środek ciężkości, pozytywnie wpływając na prowadzenie.
Meksykański europejczyk
Podobnie, jak w przypadku BMW, Audi zrezygnowało z produkcji tego modelu w europejskich fabrykach. Q5 montowane było m.in. w Meksyku, a stamtąd niedaleko do USA, więc i w USA Audi znalazło spore grono odbiorców. Bogate wyposażenie i świetne materiały wykończeniowe wewnątrz nie pozwalają zapomnieć, że ten zgrabny SUV jest samochodem klasy premium. W roku 2020 Q5 przeszła delikatny lifting. I choć było to jedynie odświeżenie, to wygląd, przede wszystkim detali i lamp zyskał nieco więcej pazura. Warto dodać, że przy okazji tej operacji, niemiecki koncern zaprezentował wersję Sportback. Odmianę ustawioną nieco bardziej sportowo, z mocno pochyloną tyną częścią nadwozia.
Druga odsłona Audi Q5 to nie tylko pełne wyposażenie, to również kilka ciekawych nowinek technicznych. Pierwszą ciekawostką jest zastosowanie nowej koncepcji napędu Quattro. Technologia, którą inżynierowie Audi nazwali Ultra pozwala na odłączenie tylnej osi jeśli warunki drogowe nie wymagają napędu na cztery koła. Oczywiście, zgodnie z ich deklaracją tylna oś może być dołączona w przeciągu ułamków sekund, jeśli pojazd wykryje możliwość uślizgu. Kolejną rzeczą wprowadzoną w Q5 FY jest konwencjonalna, automatyczna skrzynia biegów ZF. Ten wspaniały automat był montowany w najmocniejszych wersjach samochodu – SQ5 oraz 3.0TDI. Miłośników dwusprzęgłowych przekładni uspokajamy – w odmianach z mniejszymi silnikami wciąż oferowano siedmiobiegową skrzynię DSG. W modelu SQ5, ze względu na duży moment obrotowy (ok. 500Nm) nie zastosowano Quattro Ultra – tu cały czas był dostępny napęd Quattro AWD c centralnym mechanizmem różnicowym Torsen CMS.
Wybór jednostek napędowych w Audi Q5 jest nieco skromniejszy niż w BMW. Szczególnie na rynku USA, gdzie zrezygnowano ze sprzedaży silników TDI. Tak, tak – powodem była legendarna afera grupy VAG. Mamy 2 litrowe czterocylindrowe silniki TFSI, mamy hybrydy, mamy trzylitrowe V6. Na szczęście moc powinna być wystarczająca, najsłabszy silnik to okolice 250KM. Wersja SQ5 z benzynowym silnikiem V6 ma już ok 350KM. Dlaczego w ogóle wspominamy o tym aucie w kontekście importu z USA? Bo w Europie nie było możliwości zakupu najmocniejszej benzyny! I choć może SQ5 nie jest najpopularniejszą wersją Q5, to zdecydowanie warto się nad nią zastanowić.
Nasz wybór? Benzynowe SQ5 z pakietem Black Optic
Mercedes GLC – luksusowy elegancik w traperach
Ostatni zawodnik dzisiejszej prezentacji, to odwieczny rywal Audi i BMW – Mercedes. Przy takiej konkurencji wybór marki był oczywisty. A model, który warto sprowadzić z USA to GLC pierwszej generacji, bezpośredni następca ślicznego GLK, którego produkcja zakończona została w 2015 roku. Mercedes z całej trójki posiada najdłuższy staż w produkcji samochodów terenowych i SUVów. Klasa G to właściwie żywa legenda. Niegdyś wspaniała terenówka, dziś luksusowa limuzyna w bojówkach. Pierwszy SUV Mercedesa – ML, również ciekawy samochód, który jednak nie jest bohaterem tego artykułu.
GLC, o którym dziś przypominamy, to samochód, który nie jest wybierany przez klientów tak często jak konkurencja. Jednak w niczym nie jest gorszy od aut prezentowanych w poprzednich akapitach. Jest również modelem z najkrótszym stażem rynkowym. GLC zadebiutował w 2015 roku i produkowany był do roku 2022. Jest on samochodem bardzo statecznym jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny i zarazem może być najdzikszy z całej, niemieckiej trójki. Tak, GLC z V8 pod maską to prawdziwy sleeper, który na prostej zmiażdży sporo sportowych samochodów.
Niemiecki europejczyk
Mercedes GLC jest jedynym modelem z dzisiejszej trójki, który montowany jest również w Europie. Co więcej, Mercedes nie montuje tego auta ani w USA, ani w Meksyku. Na szczęście w Stanach Zjednoczonych bardzo lubią te niemieckie auta. Szczególnie z dużymi, benzynowymi silnikami pod maską. A w tej kwestii Mercedes naprawdę się postarał. I choć w Europie królują przede wszystkim benzynowe jednostki czterocylindrowe oraz diesle, to USA dostała fenomenalny motor V8. Podwójnie doładowany silnik o pojemności 4 litrów legitymuje się mocą sporo przekraczającą 500KM! Oczywiście, jak nakazują współczesne czasy, dostępna jest również jednostka hybrydowa. I może trudno powiedzieć, że jest ona ślamazarna, w końcu to ponad 300 konna konstrukcja, to jednak petrolheadzi już wybrali swoją ulubioną wersję.
Jeśli chodzi o inne, techniczne zagadnienia, powiedzmy sobie szczerze – Mercedes nie wrzucił tu przełomowych rozwiązań ani szczególnych nowinek. Fajne jest to, że możemy wybrać, o ile znajdziemy, wersję z napędem tylko na tył. Większość egzemplarzy posiada jednak napęd 4Matic. Przyznajemy jednak, że mercedesowski układ napędu na wszystkie koła jest bardzo sympatyczny. Moc przenoszona jest na koła za pomocą bardzo udanego automatu G-Tronic. W GLC jest to trzecia odmiana, która posiada aż 9 przełożeń. Wyjątkiem są hybrydy, w których zastosowano wersję 7 biegową.
Mercedes zasłynął z produkcji niezwykle udanych limuzyn. Samochodów, które nie rzucają się w oczy ekstrawaganckimi detalami. Samochodów, które wybierają świadomi odbiorcy, którym zależy na wysokiej jakości i wygodzie. I taki jest GLC – wygodny, trwały i spokojny. Patrząc na sylwetkę, wiemy że to teoretycznie najnudniej zaprojektowane auto. Czy na pewno? Niekoniecznie, bo choć brakuje mu agresji BMW, to elegancją przebija Audi już w przedbiegach. Jeśli jednak chcielibyśmy mieć nieco sportowego charakteru, warto zwrócić uwagę na egzemplarze po 2019 roku. Wówczas GLC przeszło dość poważny lifting i zyskało nieco więcej dynamiki. Naturalnie, GLC posiada niemal kompletne wyposażenie, szczególnie w USA.
Która wersja odpowiada nam najbardziej? 500 konna odmiana AMG GLC 63 S
Podsumowanie
Audi, BMW, Mercedes – rywalizacja tych producentów ma historię dłuższą niż „Moda Na Sukces”. I wciąż się toczy na całym świecie. Auta skrajnie różne, mające jednak kilka wspólnych mianowników wciąż cieszą się uznaniem klientów i chętnie sprowadzane są ze Stanów Zjednoczonych. A Ty, który model wybierzesz? Daj znać, z chęcią sprowadzimy coś dla Ciebie!
Maciej Juraszek
Autorzy zdjęć (od góry):
Zdjęcie główne: GabrielPreda.ro/shutterstock.com
Niebieskie X3: Alexander Migl/wikipedia
Czarne X3: Vauxford/wikipedia
Białe X3: arkam-cars.pl
Czarne Q5: M 93/wikipedia
Szare Q5: Vauxford/wikipedia
Srebrne Q5: Mr.choppers/wikipedia
Niebieski GLC: Alexander Migl/wikipedia
Biały GLC: Matti Blume/wikipedia
Biały GLC przód: JSS1378/wikipedia